czwartek, 13 stycznia 2011

Danie o teksturze jak aksamit: penne w sosie z pomidorów, bekonu i mascarpone


Gdy byłam na studiach, makaron stanowił podstawę mojego żywienia. I to nie tylko dlatego, ze sama chętnie go gotowałam (każdy student powie Wam, jak prostym, szybkim i łatwym do rozmnożenia dla nieoczekiwanych gości artykułem jest pasta), ale również dlatego, że wszechobecnie panował w stołówce mojego college’u. Czasem pyszny, czasem trudny do przełknięcia; czasem al dente, częściej – rozgotowany; z sosem na bazie świeżych składników – a i owszem, choć bywało też, że raczej z resztek obiadu i kolacji poprzedniego dnia. Krótko mówiąc – repertuar stołówkowy w całej swojej krasie i w pełni wdzięków. (Choć muszę Wam przyznać, że mimo ciągłych narzekań na jedzenie i wizyt w stołówce zakończonych zamawianiem pizzy w atmosferze fiaska, z dużą nostalgią i sympatią wspominam nasze college’owe wyżywienie jako wcale nie najgorsze, a jadalniane lunche i kolacje – jako kluczowe punkty programu dnia;)) I teraz wyobraźcie sobie, że wśród tych właśnie lepszych lub gorszych propozycji gastronomicznych zdarzały się prawdziwe hity. Nasze dzisiejsze penne bezsprzecznie do nich należało; potrafiłam zjeść ze smakiem moją porcję w 10 minut, a potem odczekać kolejne 30, by tuż przed końcem wydawania posiłków ładnie uśmiechnąć się z prośbą o dokładkę, którą dopiero wtedy pozwalali nam brać – o ile oczywiście coś jeszcze zostało, bo stołówkowe hity rozchodziły się szybko.

Dziś mam ten komfort, że moje penne mogę ugotować kiedy chcę, i ile tylko chcę. Świetnie nadaje się jako  bardzo u mnie eksponowany comfort food do zjedzenia sam na sam z telewizorem, szybki i lekki wieczorny obiad dla rodziny albo łatwe lecz popularne danie na spontaniczną kolację dla znajomych. Ma cudowny, pomidorowo-śmietankowy smak, wzmocniony wędzonym aromatem bekonu, i prawdziwie aksamitną teksturę pożyczoną od serka mascarpone. Często się nim zajadam, często do niego wracam. Zatem – do dzieła!

 
Dla 4 osób:

1 opakowanie makaronu penne (może być też rigatoni)
2 puszki pomidorów lub 2 kartoniki pomidorów z oliwą i czosnkiem
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 papryczka chilli pozbawiona pestek (opcjonalnie; jeśli wolisz łagodne smaki, pomiń)
40 dkg wędzonego bekonu
200g serka mascarpone (warto mieć w zanadrzu mały zapas, łącznie do 400 g)
garść świeżej rukoli lub bazylii
2 łyżki oliwy – do smażenia
sól
świeżo zmielony pieprz
2 łyżki cukru
kilka kropel octu balsamicznego
tarty parmezan

UWAGA: by zmienić makaron w danie wegetariańskie, bekon możesz zastąpić bakłażanem

Bekon pokrój w kostkę. Cebulę poszatkuj w kostkę lub piórka, ząbek czosnku pokrój w plasterki; drobno posiekaj papryczkę chilli, jeśli ją dodajesz.

Wstaw wodę na makaron (ja na ogół i to robię „po studencku”, czyli gotuję wodę w czajniku, wlewam do garnka, dodaję odrobinę oliwy i soli, włączam ogień i po chwili woda już się gotuje:)). Gdy woda zacznie wrzeć, dodaj makaron i gotuj pod przykryciem na średnim ogniu, aż będzie taki, jak lubisz. Odlej wodę i dodaj odrobinę oliwy, by makaron się nie kleił.

Na dużej patelni lub rondlu rozgrzej oliwę, gdy będzie gorąca, zdejmij ją z palnika, dorzuć chilli i czosnek, wymieszaj, następnie postaw znów na palnik, zmniejsz ogień do małego i przez chwilę duś, tak, by przyprawy dały aromat, ale się nie spaliły. Dodaj bekon i cebulę, zwiększ ogień i smaż, aż się przyrumienią, a cebula będzie miękka. Następnie dodaj pomidory, dokładnie wymieszaj i pozwól, by powstały sos się podgrzał. Zmniejsz ogień, dodaj cukier i kilka kropel octu balsamicznego (do smaku). Następnie spróbuj i wedle uznania/konieczności dodaj soli i świeżo zmielonego pieprzu. Dodaj mascarpone i poczekaj, aż się roztopi, następnie wymieszaj spróbuj. Sos powinien mieć gęstą, śmietankową, aksamitną konsystencję i dwupoziomowy smak. Gdzieś z tyłu – intensywne aromaty pomidorów, octu, cukru, soli i pieprzu, „przykryte” i złagodzone kremowym mascarpone. Na tym etapie spróbuj i zadecyduj: jeśli masz mały zapas mascarpone, a chcesz, by sos był jeszcze bardziej kremowy, dodaj więcej serka wedle uznania, a jeśli z kolei wolałabyś, by miał bardziej intensywny smak, dodaj jeszcze odrobinę cukru, octu, pieprzu i soli do smaku.

Do gotowego sosu dodaj makaron i całość starannie wymieszaj. Posyp rozerwanymi na pół listkami świeżej rukoli lub bazylii i parmezanem.


8 komentarzy:

  1. makaron to cudny wynalazek..:) uwielbiam pod kazda postacią ...muszę kupic tylko serek i do dzieła. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    ciekawe masz przepisy na blogu i bardzo mi się podoba Twój opis w profilu - pod wieloma zdaniami z niego mogłabym się podpisać - mam podobne nastawienie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mona - zgadzam się całkowicie:) nie wiem, co bym bez niego zrobiła, może teraz już mniej, ale szczególnie kiedyś... a i dziś lubię czasem ugotować sobie taką pyszną, kremową lub serową pastę i poczęstować nią gości, albo zjeść ją łyżką z miseczki po długim i pracowitym dniu:)Pozdrawiam:)

    Haniu-Kasiu: dziękuję Ci za blogowe odwiedziny i miłe słowa. Cieszę się, że zgadzasz się z moim podejściem do życia:) Takie nastawienie bardzo pomaga, szczególnie zimą;) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Penne to jeden z moich najmilejszych typów makaronu. Z tym bekonem i chili musi być niesamowite. Lubię pikantne dania :) Czasem nawet przesadzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! To tak jak ja! Czasem dodaję naprawdę dużo chilli, ale mimo to udaje mi się zjeść ze smakiem:) W tym daniu efekt jest naprawdę ciekawy, bo ostrość chilli jest "stępiona" kremowym serkiem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm... wydaje sie mega ten przepis!

    Czy myslisz, drogi Delikatesie, ze mozna mascarpone zamienic czyms nie-krowiomlecznym? Troche sie martwie, ze owczy albo kozi ser, typu roquefort moze troche "zabic" smietankowosc tego przepisu, o ktorej piszesz...

    OdpowiedzUsuń
  7. masz rację, makaron zawsze znajdzie się w studenckim mieszkaniu i zawsze można z niego coś na szybko wyczarować. czary mary i mamy takie pyszności jak pokazujesz na zdjęciach;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Drogi Glodomorze - dziękuję, że znów mnie odwiedzasz:) Jak najbardziej możesz zamiast mascarpone dodać ser roquefort (ostatnio robiłam podobne danie wraz z moją przyjaciółką, wyszło świetne! - z tym, że w takim wypadku użyłabym raczej świeżysz pomidorów przed smażeniem pokrojonych w kostkę) - nia będzie tak śmietankowy, ale na swój sposób również bardzo serowy i zdecydowanie przepyszny:)
    Możesz też pójść w innym kierunku, wzorem kuchni fusion, i stworzyć sos z dodatkiem mleka koosowego - ale wtedy sugerowałabym użycie świeżych pomidorów, podsmażonych na patelni, dodanie do smaku pasty curry i zastąpienie bekonu bakłażanem (ale można wtedy dodać też kurczaka). Myślę, że mogłoby to być pyszne:)

    Panno Malwinno - dziękuję, że mnie odwiedziłaś (ja trafiłam dzięki temu do Ciebie i jestem zachwycona Twoimi przepisami - same kulinarne perełki z różnych stron świata, mam zamiar często zaglądać:)) A co do makaronu... no właśnie, świetnie to określiłaś - niby niepozorna rzecz, a na rach-ciach-ciach można z niego stworzyć prawdziwe frykasy:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...