Gdy nie wiadomo, o co chodzi – najpewniej chodzi o Jamiego. Zawsze, gdy zapraszam gości i chcę poeksperymentować z nowymi przepisami, najpierw zaglądam właśnie do niego – niekoniecznie po gotowe potrawy, czasem po prostu dla inspiracji. I tak ostatnio, stojąc przed perspektywą wykarmienia gości, po raz kolejny zaczęłam od przewertowania jego przepisów.
Powiem Wam – niełatwo gotuje się dla innych ludzi, szczególnie, gdy chcesz, żeby byli zadowoleni. Ten nie je tego, tamten znowu – tamtego; ktoś nie je mięsa, inny znów jest uczulony na to i na tamto… co tu dużo mówić – same problemy. Problemy, które ja sama też zapewne stwarzam innym, z moim zdecydowanie negatywnym stosunkiem do: indyka, potraw bez sosów, kawioru, wątróbki i całej masy przeróżnych rzeczy, które niekoniecznie wydają się powszechnie nielubiane, a które ja tymczasem staram się omijać. No ale ja to ja, a inni to inni…:) Szukanie potraw „uniwersalnych” bywa więc frustrujące, ale z drugiej strony – stanowi zawsze ekscytujące wyzwanie – co by tu wymyśleć, żeby goście chętnie zjedli?
Jedną z odpowiedzi jest po prostu: urozmaicenie. Nieraz pisałam Wam już, ze najbardziej lubię przygotowywać potrawy proste i szybkie, ale o głębokim i wielopoziomowym smaku. Pewną dodatkową zaletą takich dań (pomijając to, że się przy nich nie zmęczysz;)), jest to, że można zrobić ich kilka i zaoferować gościom całą kolekcję – do wyboru, do koloru:)
Gdy się nad tym zastanowić, na tym polega właśnie model włoski – dużo różnych, choć prostych dań, postawionych na stole przed tabunem ludzi. Jest jedzenie, jest wino i jest miło (to nie miał być rym częstochowski, tak mi się napisało!). Choć na ogół nie starcza mi czasu ani energii na pełen, multidaniowy pakiet, staram się chociaż o kilka opcji, w tym dwie w daniu głównym.
I tak właśnie ostatnio, jako uzupełnienie lub alternatywa dla makaronu w sosie serowym, zrobiłam Caponatę, znalezioną oczywiście u Jamiego.
Jest fenomenalna – szybka w wykonaniu, ale niezwykle lekka i aromatyczna. Smażony na złoto, a potem podduszony w pomidorach bakłażan zyskuje aksamitną, niemal maślaną konsystencję, a wykończenie ze smażonej, słodkawej cebuli z kaparami i oliwkami dodatkowo wzbogaca ten jego delikatny smak. Do tego dużo oliwy, kilka kropel octu balsamicznego, świeża pietruszka i… mmmm, można się delektować, oczywiście najlepiej w towarzystwie swojego ulubionego wina – lub wina po prostu;)
Caponatę można też jeść na zimno, jako antipasti. Polecam!
Dla 4 osób:
2 duże bakłażany, pokrojone w spore kawałki
1 mała czerwona cebula, pokrojona w piórka
2 ząbki czosnku, obrane i pokrojone w cienkie plasterki
1 pęczek natki pietruszki – listki odłożone do posypania, łodygi – posiekane
2 łyżki kaparów, najlepiej solonych (dałam w occie) i odsączonych
garść zielonych oliwek, bez pestek
5 bardzo dojrzałych pomidorów (ze względu na porę roku użyłam pomidorów z 1 puszki)
Oliwa z oliwek
1 łyżka suszonego oregano
sól
świeżo zmielony pieprz
2-3 łyżki najlepszej jakości octu ziołowego (dałam balsamiczny)
łuskane migdały, podsmażone na patelni (opcjonalnie, do podania)
Na dużej patelni lub woku rozgrzej oliwę. Dodaj bakłażana i oregano, posól, po czym dokładnie wymieszaj, tak, by każdy kawałek bakłażana był pokryty oliwą. Smaż w wysokiej temperaturze przez ok. 4-5 minut, od czasu do czasu mieszając (jeśli patelnia jest za mała, smaż bakłażany partiami). Gdy bakłażany będą już złote po obu stronach, dodaj cebulę, czosnek i posiekane łodygi natki i smaż dalej przez kilka minut. Jeśli trzeba, dolewaj w międzyczasie oliwy. Dodaj kapary i oliwki, polej octem, a gdy ten wyparuje, dodaj pomidory i duś na małym ogniu przez ok. 15 minut, aż bakłażan będzie miękki. Dopraw do smaku solą, pieprzem i – jeśli trzeba – octem. Przed podaniem polej gulasz dobrej jakości oliwą; posyp listkami natki i (opcjonalnie) prażonymi migdałami.
Wygląda na bardzo apetyczne i lekkie danie.
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś to danie - bardzo sugestywnie i apetycznie - nic tylko gotować.:)
OdpowiedzUsuńWierzę, że to wyzwanie - gotować dla kogoś. Zresztą wiem to, też zawsze się obawiam, czy będzie smakowało, bo wkładam w to (gotowanie/pieczenie) dużo serca, ale potrawa powyżej jest pewniakiem, a już "na bank" w Twoim wykonaniu;-)
OdpowiedzUsuńczy to jest to danie z imprezy? bo chyba je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem trafiasz w mój gust...to niesamowite :) Uwielbiam takie proste, szybkie, śródziemnomorskie dania. Fajnie, że nie boisz się nowości, gdy gotujesz dla kogoś :) Zawsze jest nutka ryzyka, ale chyba najważniejsi są ludzie, wspólne spotkanie, rozmowy...tak jak we Włoszech :)
OdpowiedzUsuńbakłażany bardzo lubie i cieszę się , że u nas są tez coraz bardziej popularne
OdpowiedzUsuńzaniemówiłam... Przepiękne wydanie bakłażana, mmm:)
OdpowiedzUsuńkulinarne-smaki: nie tylko wygląda, rwnież takie właśnie jest:) bardzo je polecam!
OdpowiedzUsuńLekka - dziękuję:) danie rzeczywiście lekkie i proste, a przy tym bardzo szybkie w wykonaniu - same zalety:) Pozdrawiam!
Sabienne - dziękuję:) Zgadzam się, z gotowaniem dla innych zawsze jest kłopot, bo czuje się presję... ale z drugiej strony, gdy wkładasz w przygotowanie posiłku dużo serca - nie może nie wyjść przepyszne!
Ni na - nie dokładnie, ale podobne, szczególnie jedzone na zimno.
Escapade - miło mi i dziękuję! A przepis polecam zdectodwanie:)
Mono - zgadzam się, bakłażan to super warztwi:)
Źenia - bardzo dziękuję i bardzi Ci polecam:)
Caponata wygląda bardzo pysznie! Jamie ma doskonałe wyczucie smaku i potrafi łączyć składniki jak nikt.
OdpowiedzUsuńCzy coś co sycylijskie może nie być smaczna??? Nie! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBakłażany uwielbiam ,a twój gulasz wyglada wyśmienicie i pewnie taki jest w smaku.
OdpowiedzUsuńAmber - zgadam się! Jamie górą!
OdpowiedzUsuńka.wo: fakt, wszystko co sycylijskie musi być pyszne:)
Kasinka - ja też uwielbiam bakłażana! Rzeczywiście to pyszne danie, spróbuj koniecznie:)
wygląda bardzo apetycznie trzeba przyznać! :)
OdpowiedzUsuńDo bakłażanów powoli się przekonuję, ale gdybym zjadła Twój gulasz to myślę, że zaraz zostałabym ich wielką fanką,to musi być pyszne.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjeśli gulasz, to nad ogniem koniecznie :)
OdpowiedzUsuńw kociołku http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1072.html
bakłażanowy gulasz z pewnością przepyszny :)